Lucynka & Boguś

Boguś i Lucynka – Chowchow i Chihuahua. Dwa przekochane i prześmieszne piesły które zmieniły mnie z kociary w psiarę! Odkąd tylko pamiętam zawsze uwielbiałam koty (nie zrozumcie mnie źle, nadal je uwielbiam!) i gdy tylko widziałam jakiegoś na horyzoncie od razu biegłam do niego z rozpostartymi ramiona i uśmiechem na twarzy (najczęściej jednak taki kotek zamiast odwazjemnić moją ekscytację, uciekał przede mną na drzewo). Long story short, nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy nie widzieli świata poza psami. Przecież one cały czas czegoś chcą, trzeba z nimi wychodzić na spacer, po spacerze brzydko pachną i są brudne i co najważniejsze (o zgrozo!) PSY NIE MRUCZĄ!

Wszystko zmieniło się kiedy u nas w domu pojawiła się maluteńka jak myszka – Lucynka. Miała zostać na chwilę, została na całe życie. Pomimo tego, że jest taka malutka, jest 100% psem który aportuje, robi wszystkie możliwe komendy i sztuczki i co najważniejsze… kradnie nam klapki i skarpetki! Może i nie mruczy, ale za to tuli się i 'burczy’ na nas ze szczęścia jak ją myziamy po brzuchu albo się z nią bawimy. M

Ja i Psy

fot. Małgorzata Wieczorek x

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *