Szczerze, to nie wiedziałam, że klimat nadmorskiej plaży można znaleźć już 50km od Krakowa… : ) A tu proszę! Ale takie rzeczy to tylko z Roxy i Tomkiem i ich słodzinką Chelsea <3
Na ich sesję wybrali pustynię Błędowską i patrząc na efekt tej decyzji myślę, że nie mogli wybrać lepiej.
Genialne zachodzące słońce, Chelsea buszująca w piachu z bananem na pyszczku i of course oni.
Przenaturalni i przewychillowani : ) Uwielbiam!
A już za 3 tygodnie ich równie chillowy ślub w plenerze na który przebieram nogami!